Pustynia bezmyślności

W końcu nadszedł zaplanowany urlop. Długo na niego czekałam, dużo się do tego czasu wydarzyło zarówno w moim życiu zawodowym i rodzinnym. Końcówka roku szkolnego była dość napięta i męcząca – choroba córki, egzaminy ósmoklasisty drugiej córki, nerwowy czas rekrutacji do liceum, intensywny czas w mojej studenckiej aktywności, a do tego nadal konsultowałam pacjentów, prowadziłam… Dowiedz się więcej »

Mazurskie cuda

W tym roku wcześniej niż zwykle zaczęliśmy wakacje. Poprzedzające je dwa miesiące były dla nas trudne i wymagające – nadmierna ilość aktywności zawodowych, których się podjęłam, egzaminy na studiach, komunia córki, która była dla nas nie lada wyzwaniem organizacyjnym, egzaminy starszej córki, a na końcu prawie miesięczna choroba młodszej. Odliczałam dni do tego wyjazdu. I… Dowiedz się więcej »

Pozory mylą czyli Mata czy matma

Ferie za nami. W tym roku były nietypowe jak na nas, ponieważ nie zaplanowaliśmy żadnego wyjazdu. Starsza córka pochłonięta przygotowaniami do egzaminów, a nawet bardziej treningami przed ostatnimi etapami konkursów przedmiotowych, wolała zostać w domu. Więc solidarnie z nią oboje z mężem też pracowaliśmy. Młodsza córka wyjechała na dwa tygodnie z domu. Dwa tygodnie spędziła… Dowiedz się więcej »

Kot z widokiem na morze

Wykorzystując nadchodzący długi weekend, długoterminową optymistyczną prognozę pogody; dostępność kwater do wynajęcia po okazyjnej cenie i brak tłumów, zdecydowaliśmy się wyjechać do Gdyni. Jako że uwielbiamy Trójmiasto (głosy sympatii w naszej rodzinie rozkładają się po równo 2:2 między Gdańsk a Gdynię) wybór był oczywisty. Dawno już nas tu nie było, uwielbiamy morze o każdej porze… Dowiedz się więcej »

Praskie szaleństwo

Podróżniczych wspomnień ciąg dalszy. Po udanym zwiedzaniu Wilna, po tym, jak całkiem sporo informacji i wspomnień zostało w głowach naszych dzieci, poszliśmy za ciosem i zaplanowaliśmy kolejną wyprawę – podbój Pragi. Zawitaliśmy do niej pod koniec września. Nauczeni doświadczeniem z Wilna ponownie wybraliśmy wariant swobodnego, niespiesznego zwiedzania. Samochód zostawiliśmy na obrzeżach miasta i poruszaliśmy się… Dowiedz się więcej »