Pinokiów dwóch
Jak co wieczór przeżywam swoiste deja vu. Zaczyna się od mojej komendy: ,,dziewczyny spać” i zaraz słyszę ,,ale mamo”… W tym krótkim zaimku ,,ale” jest zawarte tyle niezgody, protestu, żalu, bólu, niemej prośby, że zaczyna mnie to przytłaczać. I oczywiście zaczynają się negocjacje i przeciąganie liny, kto kogo przekona i kto pierwszy się ugnie i… Dowiedz się więcej »